Polemika z polemik¥ z "Pradawn¥ ekumeniczn¥ tw¢rczo˜ci¥ Nostrego" Oddaj¥c Biterowi sw¢j artykuˆ przypuszczaˆem, ¾e b©dzie mi dane pisa† jak¥˜ polemik©, ale nawet nie przypuszczaˆem, ¾e b©d© to robiˆ jeszcze przed wyj˜ciem zinka i opublikowaniem artykuˆu. Z ciekawo˜ci¥ przeczytaˆem ripost© Pieni, z kt¢r¥ jednak w wielu (wszystkich?;) punktach si© nie zgadzam. Niestety riposta mojego adwersarza na drugi z trzech tekst¢w tylko potwierdza moj¥ my˜l zawart¥ w tym kawaˆku prozy. Pomysˆ na tamten artykuˆ narodziˆ si© w mojej gˆowie podczas lekcji religii, na kt¢rej pewien ksi¥dz o IQ nie przekraczaj¥cym zapewne IQ typowej drabiny ogrodowej przejechaˆ si© po wszystkich innych wyznaniach (wg niego sektach), posuwaj¥c si© do tak wysublimowanych argument¢w, jak twierdzenie, ¾e reinkarnacja to bzdura, bo to by byˆo bardzo niewygodne. C¢¾, zwa¾ywszy, ¾e pono† ignorancja czyni szcz©˜liwym musiaˆo mu si© bardzo dobrze ¾y†... Zauwa¾ Pienia, ¾e patrz¥c na inne religie patrzysz na nie przez pryzmat chrze˜cijaästwa. Dla ludzi z poza Twojego kr©gu wyznaniowego ˜wi©te krowy s¥ tak samo ˜mieszne i bezsensowne jak uwa¾anie jakiego˜ tam ukrzy¾owanego guru za boga. Dla chrze˜cijan ½ydzi nie zauwa¾yli mesjasza, natomiast dla ½yd¢w chrze˜cijanie uznali faˆszywego. O ile subiektywna ocena nie jest niczym dziwnym, to brak wiedzy na poruszany temat to ju¾ powa¾ny bˆ¥d. Piszesz, ¾e buddy˜ci modl¥ si© do czˆowieka, co bardzo, ale to bardzo mija si© z prawd¥. Buddy˜ci si© nie modl¥. Dla nich nie istnieje w og¢le co˜ takiego jak modlitwa. Praktykuj¥ natomiast r¢¾ne ˜cie¾ki jogi (w co wlicza si© tak¾e medytacja) d¥¾¥c w ten spos¢b do doskonaˆo˜ci. Tak samo pisz¥c o krisznowcach, ˜miejesz si© z ich zwyczaj¢w, z ich odmienno˜ci, a nie rozpatrujesz nawet ich wierzeä. Mnie te¾ wydaj¥ si© oni zabawni, bo oparli sobie caˆ¥ swoj¥ religie na Bhagavadgicie, czyli na maˆym wycinku Ramajany, b©d¥cej jednym z dw¢ch epos¢w staroindyjskich, kt¢re z kolei s¥ tylko cz©˜ci¥ bogatych tekst¢w wedyjskich. Dodatkowo praktykuj¥ tylko mantra-jog©, kt¢ra jest najbardziej po˜ledni¥ ze wszystkich ˜cie¾ek jogi. Niestety, wi©kszo˜† chrze˜cijan nie tylko ma zastraszaj¥ce braki wiedzy je¾eli chodzi o inne wyznania, ale tak¾e w ich umysˆach gˆ©boko zakorzenione s¥ stereotypy. We«my na przykˆad taki satanizm. Jest to system religijno-filozoficzny caˆkiem mˆody, bowiem jego pocz¥tki si©gaj¥ Nietzshego, uksztaˆtowany zostaˆ natomiast dopiero przez Antona Szandora De Laveya. Jest to wˆa˜ciwie mieszanka hedonizmu z filozofi¥ wspomnianego wy¾ej Nietzshego powi©kszona o sfer© sacrum, na kt¢r¥ skˆada si© kilka rytuaˆ¢w. Nie znajdziemy tam jednak ¾adnego zabijania zwierz¥tek tudzie¾ dziewic na oˆtarzach. Stereotyp jakoby czarownice biegaˆy nago wok¢ˆ ogniska i r¢¾ne spro˜no˜ci z diabˆem uprawiaˆy, oraz rzekome zabijanie ju¾_nie_dziewic na czarnych mszach, s¥ zdecydowanie dˆu¾sze od samego satanizmu i s¥ tylko wymysˆy ksi©¾ulk¢w co to w celibacie ¾yli przez lata, to i nie dziwne, ¾e r¢¾ne ciekawe pomysˆy im do gˆowy przychodziˆy. Obraz ten podchwyciˆy r¢¾ne blackmetalowe kapele, kt¢re zauwa¾yˆy ¾e bunt przeciw chrze˜cijaästwu jest bardzo chodliwym towarem. A przecie¾ dla prawdziwego satanisty nauka Jezusa jest tak samo naiwna jak ka¾da inna religia (mo¾e buddyzm jest ciut lepiej traktowany, szczeg¢lnie w˜r¢d polskich satanist¢w wida† wyra«ne inspirowanie si© w/w religi¥). Je˜li chodzi o pierwszy z artykuˆ¢w, to faktycznie pokazuje on obraz katolika w krzywym zwierciadle i trudno si© z Tob¥ nie zgodzi†, ¾e z prawdziwym chrze˜cijaästwem nie ma zbyt wiele wsp¢lnego. Ostatni z trzech tekst¢w wcale nie ¾eruje na ostatnich doniesieniach prasowych, bo jak zreszt¥ pisaˆem we wst©pie powstaˆ przed okoˆo trzema laty, kiedy nic jeszcze nie m¥ciˆo opinii ko˜cioˆa. Skrobn¥ˆem go tak just 4 fun, wi©c jakich˜ gˆ©bszych tre˜ci nie ma co si© w nim doszukiwa†. Je¾eli chodzi o chrze˜cijaästwo samo w sobie, nie mam zamiaru polemizowa†. Uwa¾am, ¾e wiele rzeczy w tej religii jest naiwne, dla Ciebie z kolei jest ona "najwy¾sz¥ prawd¥" (tm) or sth... Z do˜wiadczenia wiem, ¾e na takie tematy dyskutuje si© wyj¥tkowo trudno, gdy¾ ka¾dy patrzy na pogl¥dy innych przez pryzmat swojej wiary i zazwyczaj argumenty adwersarza ju¾ z zaˆo¾enia s¥ nieprawdziwe. Nie m¢wi¥c ju¾ o tym, ¾e rozmowy na tego typu rozmowy dalekie s¥ zazwyczaj od konwencji racjonalnej, a na argumenty w stylu "wiara jest ˆask¥" czy "Allach jest bogiem, bo tak m¢wiˆ Mahomet" nie ma mocnych. nostre of marsmellow church